Olejek z oregano to kolejna pozycja na liście „must remember”. Ziele było używane z powodzeniem przez wielu starożytnych medyków. Dziś znów – pomimo, że nie ma wielu badań klinicznych potwierdzających jednoznacznie jego właściwości lecznicze – rośnie zainteresowanie wokół tego ziela.
Ciekawe jest pochodzenie nazwy oregano, które na wstępie może być już dobrą wskazówką odnośnie jego dobroczynnego działania. Słowa „oros” – góra i „ganos” – ozdoba, tłumaczone są z greckiego jako „radość góry” lub „ozdoba góry”. Kolejną wskazówką może być to, że główne składniki oleju z oregano (karwakrol i tymol) używane były w starożytnym Egipcie przy mumifikacji ze względu na ich bakterio- i grzybobójcze właściwości.
Oregano wykazuje też działanie antyoksydacyjne – wspomaga ochronę komórek przed wolnymi rodnikami, a także procesy trawienne i oczyszczania organizmu. Może wykazywać aktywność przeciwnowotworową, zapobiegać chorobom cywilizacyjnym, w szczególności układu sercowo-naczyniowego oraz innym schorzeniom związanym z procesem starzenia się organizmu. Najważniejszym jednak celem stosowania olejku jest podniesienie odporności i leczenie infekcji.
Przed użyciem należy go rozcieńczyć zgodnie z zaleceniami na ulotce zwłaszcza, że produkty dostępne na rynku różnią się zawartością ekstraktu z oregano. Ja używam produktu Fin-Candimis z Finclub (https://www.finclub.pl/fin-candimis/) – 2 krople rozpuszczone w łyżce soku. Jest bardzo skuteczny – zwłaszcza w pierwszych dniach infekcji. Potrafi zlikwidować ból gardła w ciągu jednej doby.
Warto robić przerwy w stosowaniu, szczególnie że może ograniczać zdolność organizmu do wchłaniania żelaza. Oleju nie powinny też stosować osoby uczulone na mięte, tymianek i szałwię.
Ciekawe informacje o olejku oregano znajdziecie na stronie https://www.globalhealingcenter.com/natural-health/10-uses-organic-oregano-oil/. Polecam.
Pozostaw komentarz